Marketingowcy mają teraz niesamowite możliwości wpływu na opinie zarazem potrzeby potencjalnych klientów.
Przez kilka tygodni byliśmy bombardowani zabawnymi reklamami z nowymi "twarzami" TPSA Sercem i Rozumem...
Teraz przyszła kolej na kulminacyjny moment kampanii gdzie jedynym sposobem na zdobycie tych "wspaniałych" maskotek jest podpisanie umowy na internet z TPSA.
Niestety przegrałem zakład ponieważ uważałem, że dla klientów ważniejsze są warunki cenowe i jakość obsługi od bezwartościowego gadżetu jakim są te dwie zabawki. Okazało się, że klienci są naprawdę zainteresowani tym prezentem.
Nawet, jak donoszą moje zakonspirowane źródła w Tepsie pojawiają się klienci którzy chcą kupić te zabawki mimo, że nie mają internetu z TPSA.
Oczywiście są też tacy którzy zwęszyli interes na maskotkach i je odsprzedają
Ceny wahają się od 50 do 200 PLN na zestaw. Na jednym z portali aukcyjnych jest ponad 200 aukcji dotyczących gadżetów z sercem i rozumem.
To jest piękny przykład stworzenia luki, nowej potrzeby wśród potencjalnych klientów i błyskawicznego zaspokojenia tej potrzeby. Wystarczy tylko podpisać umowa na kilkadziesiąt miesięcy i już te maskotki są Twoje...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
warunki ofertowe też mają tu znaczenie :)
OdpowiedzUsuńTepsa co chwila udostępnia nowe spoty reklamowe, z humorystycznymi tekstami Serca i Rozumu, ale temu zawsze towarzyszą jakieś zmiany w ofertach internetowych, czy telewizyjnych. Przykładowo ostatnio, dodanie kilkunastu kanałów do pakietu podstawowego, czy TV na życzenie. Więc, to też ma jakieś znaczenie dla klientów, a nie tylko sama sympatia do maskotek. Przynajmniej tak mi się wydaje.
TWORZY!!!!!!!
OdpowiedzUsuńUff dobrze, że ktoś zwrócił uwagę na ortografię..
OdpowiedzUsuń